Piwny Radek

Kuźnia Piwowarów 2016 Fruit Ale vs. Funky Wild Fruit Wiśnia - Jan Olbracht



Zbliżająca się zima, natchnęła mnie na owocowe smaki. Z tej też okazji na warsztat powędrowały dwa owocowe piwa z Browaru Jan Olbracht. Mowa tutaj o truskawkowym Fruit Ale, laureatem tegorocznej Kuźni Piwowarów oraz Funky Wild z wiśnią, który to nosi koronę kraftu roku 2016. Jak widać obie pozycje są utytułowane także z jeszcze większym zaciekawieniem zabrałem się za degustację.




Kuźnia Piwowarów 2016 Fruit Ale


Widzę:
Zacznę może od etykiety, gdyż ciężko przemilczeć taką tragedię. Przecież to wygląda jak plastusiowe głowy wzięte z jakiejś podrzędnej gry komputerowej! Że też twórca nie miał wstydu pokazać takie paskudztwo.. Tytuł najbrzydszej etykiety roku gwarantowany.
Przejdźmy lepiej do zawartości, tu z butelki wylewa się złocista ciecz o lekkim zamgleniu. Natomiast bardzo ładnie prezentuje się piana - trwała, centymetrowa obwódka skrzętnie wyściela ścianki szkła pozostawiając za sobą liczne smugi. 
Ocena: 3.07/5

Czuję:
W zapachu przeważa suchy, słodowo-piwnyczny aromat z dominującą wonią brzeczki z miodowymi nutami. Dopiero daleko w tle pojawiają się delikatnie owocowe nuty, których i tak nie jestem w stanie w jakikolwiek sposób powiązać z truskawkami. Aromat jest dość ubogi i jednowymiarowy w odczuciu. 
Ocena: 2.66/5

Smakuję:
Ponownie daje o sobie znać brzeczkowy charakter i wynikający z niego słodowo-miodowy smak. Nuty owocowe występują jedynie w posmaku, a i to w niewielkim stężeniu, gdyż przysłania je trawa ze słomą. W wykończeniu obecna jest jeszcze delikatnie kwaskowa nuta. Natomiast nie byłem w stanie doszukać się wpływu laktozy, podobnie ukryła się również goryczka. Treściwość można określić jako średnią, alkohol utrzymuje się na niewyczuwalnym poziomie.
Ocena: 2.51/5

Słówko końcowe:
Piwo dość jednowymiarowe i to w niezbyt przyjemny, brzeczkowo-lagerowy sposób. Zawartość truskawek potraktowałbym umownie, gdyż jako takich zupełnie ich nie czuć, zresztą podobnie jest także z laktozą. Być może bliżej świeżości piwo smakowało jak należy, lecz teraz nie pozostało w nim nic co zasługiwałoby na uznanie.

Ocena końcowa: 2.6/5
____________________________________
Fruit Ale
Polska

Alc: 4.2%
Ekstrakt: 12.5°
IBU: 20
Skład: słód (jęczmienny pilzneński, pszeniczny, Caraamber), truskawki, płatki pszeniczne, laktoza, granulaty chmielowe (Magnum, Enigma, Rakau), drożdże Safale US-05
Termin do spożycia: 25.01.2017




Funky Wild Fruit Wiśnia


Widzę:
Oczom ukazuje się ciemno rubinowa ciecz o niewielkim zmętnieniu. Piana występuje jedynie przy nalewaniu w formie pojedynczych bąbli, które znikają w natychmiastowym tempie.
Ocena: 3.09/5

Czuję:
Doskonale czuć wiśnie (z mniejszym udziałem czereśni i aronii) oraz korek przesiąknięty czerwonym, wytrawnym winem. Drugim obliczem są aromaty dzikie, aż czuć ten klimat wsi z zagrodą i stajnią wysłaną sianem. Nie jest to tak ordynarny zapach jakim mogą poszczycić się dzikusy, lecz łagodny aromacik miejscami przypominający kompot.
Ocena: 3.33/5

Smakuję:
Przeważa cierpki smak z wiśni i półwytrawnego wina. Czuć połączenie nut kwaśnych z delikatną kompotową słodyczą. W posmaku występuje pestka z taninicznym wykończeniem. Piwo jest dość gładkie w odczuciu, a przy tym także pozbawione goryczki oraz gazu.  
Ocena: 3.29/5

Słówko końcowe:
Zgodnie z nazwą otrzymujemy połączenie owoców (nie tylko wiśni) z dzikimi akcentami, a wszystko to podane w przystępnej formie. Tylko dlaczego musi się to tak bardzo kojarzyć z tanim winem i babcinym kompotem?

Ocena końcowa: 3.27/5
____________________________________
Sour Ale z wiśnią
Polska

Alc: 5.6%
Ekstrakt: 12.5°
IBU: 15
Skład: słód (pilzneński, pszeniczny), granulaty chmielowe (Hallertau Tradition), drożdże, Brettanomyces bruxellensis, owoce wiśni
Termin do spożycia: 18.01.2017

Podsumowanie:


Żadne z piw nie wywarło na mnie wrażenia. A już tym bardziej nie rozumiem skąd wzięły się te wyróżnienia. Co prawda nie mam pojęcia jak ten Fruit Ale smakował w trakcie Kuźni Piwowarów ale wersja komercyjna jest zwyczajnie kiepska. Funky Wild wypada tutaj znacznie lepiej, choć to też nie jest piwo, które żłopałbym z radością. A już z pewnością do tytułu kraftu roku znalazłbym dziesiątki o wiele lepszych piw. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz