Stojąc przed opasłymi w towar sklepowymi półkami nie raz spotykam się z problemem w co by tu się zaopatrzyć. Tym razem z uwagi na wygląd nie było najmniejszego kłopotu. Mógłbym wręcz powiedzieć.. Problem Solved!
Widzę:
Jak już we wstępnie wspomniałem, czynnikiem skłaniającym do zakupu stało się opakowanie, z genialną etykietą oraz firmowym kapslem.
Zawartość także potrafi cieszyć oczy. Z butelki rozlewa się mocno zmętniona i nieprzejrzysta ciecz o intensywnej, pomarańczowo-miedzianej barwie. Wierzchnią część spowija potężna czapa piana, która powoli redukuje się do dwucentymetrowej powłoki utkanej z drobnej wielkości pęcherzyków.
Ocena: 4.48/5
Czuję:
Na pierwszym planie przewijają się owoce tropikalne na czele z grejpfrutem, pomarańczą i mango. W tle zaś swoje aromaty roztacza mocno słodowa woń, która poprzez chmielowe owoce i akcenty żywiczne przenika co rusz do pierwszego planu.
Ocena: 3.38/5
Smakuję:
Początkowo przeważa słodowy smak z umiarkowaną słodyczą, którą z kolei kontruje solidne uderzenie goryczki. Sporo jest tutaj owoców tropikalnych z objawiającymi się w posmaku cierpkim odczuciem grejpfruta oraz gorzkiej pomarańczy. W wykończeniu czuć nieco nut leśno-żywicznych okraszonych niewielką porcją przypraw oraz pałętającą się brzoskwinią. Goryczka solidnych rozmiarów, co szczególnie ujawnia się przy co większych łykach piwa. Nasycenie powyżej średniej, podobnież jak i alkohol, który rozgrzewa i szumi w głowie.
Ocena: 3.57/5
Słówko końcowe:
Solidny zawodnik, który pokazuje co to znaczy być mocarzem. Jego atutem jest zdecydowany zapach z mocnym uderzeniem goryczy oraz owocowym wypełnieniem. Nieco słabiej wypadają akcenty belgijskie, które zostały zepchnięte na dalszy plan, co mi akurat odpowiada.
Ocena końcowa: 3.63/5
____________________________________
Belgian Imperial IPA
Szkocja, Holandia
Alc: 7.5%
IBU: 95
Skład: słód (jęczmienny, pszeniczny), płatki, ryż, chmiel, drożdże
Termin do spożycia: 07.2017
Brak komentarzy
Prześlij komentarz