Z czeluści notatek udało mi się wyciągnąć opis wspólnego przedsięwzięcia Artezana & Lervig. Owoc współpracy to gruby ale czy wystarczająco dobry?
Widzę:
Barwa czarna niczym wungiel. Piana w kolorze beżowym, ładna, choć szybko redukuje się do skąpej obwódki.
Ocena: 3.33/5
Czuję:
Czekolada mleczna z obfitym dodatkiem malin i owoców leśnych. W tle pojawia się także kakao i odrobina palonych słodów. Do głosu dochodzą również szlachetne nuty utlenienia, które przejawiają się w bourbonowo-waniliowo-wiśniowych akcentach.
Ocena: 3.67/5
Smakuję:
Tym razem mamy do czynienia z czekoladą deserową, która w połączeniu z kakaowcem i gorzko-paloną goryczką tworzą trzon konstrukcji. W tle przewijają się wiśnie w czekoladzie nasączane alkoholem oraz delikatna kwaskowość z malinami i wanilią w posmaku. Ciało gęste i oleiste jak przystało na imperialną wersję piwa.
Ocena: 3.33/5
Słówko końcowe:
Ciesteczko? nie sposób zaliczyć do szczytowych osiągnięć obu browarów. Jednakże ciągle jest to trunek, który potrafi dać kilka minut przyjemności.
Ocena końcowa: 3.4/5
__________________________________________________
Imperial Milk Stout z malinami i ziarnami kakaowca
Polska, Norwegia
Alc: 11%
Ekstrakt: 27°
Ekstrakt: 27°
Skład: słód jęczmienny, słód pszeniczny, maliny, laktoza, płatki owsiane, cukier, chmiel, drożdże, ziarna kakaowca, wanilia
Termin do spożycia: 01.08.2017
Brak komentarzy
Prześlij komentarz