Nie spodziewałem się, że przyjdzie mi kiedyś kupić Leffe w biedrze i to jeszcze w wersji Royale. Czyżby to było pokłosie wejścia na polski rynek InBrev, które nastąpiło po przejęciu grupy SABMiller? Jednak ten piwny hegemon ma pod swoimi skrzydłami także ciekawe browary. Jednym z nich jest Leffe oferujący piwa klasztorne. Jak więc wygląda koncernowa wizja piw klasztornych?
Widzę:
Na samym początku warto pochwalić opakowanie - szampańska butelczyna, zwieńczona elegancką okleiną i korkiem, no ładnie, ładnie. Nic więc dziwnego, że panie sklepowe miały wielkie zdziwko na wieść, że to wcale nie jest szampan :D
Z dobrej strony prezentuje się także piana (okazała, drobnopęcherzykowa warstewka pozostawiająca ładny lacing na ściankach), niestety widok ten nie trwa zbyt długo. I tak ze zgrabna biała kołderka zmienia się w grubopęcherzykowe strzępy, po czym całkowicie znika. Ciecz zaś przybiera bursztynowe barwy.
Ocena: 3.48/5
Czuję:
Od początku czuć typowo belgijskie akcenty w postaci drożdży, żółtych owoców i przypraw. Następnie trafiamy na pszeniczno-słodowe tło z występującymi tu i ówdzie kępkami kwiatów. W wykończeniu z kolei dostrzegalne stają się nuty szampańskie wraz ze starą piwnicą.
Ocena: 3.5/5
Ocena: 3.5/5
Smakuję:
Ku zaskoczeniu, początek jest mocno owocowy: brzoskwinia, morela, banany, a nawet cytrusy. Dopiero z oddali wyłaniają się drożdże z delikatną ostrość pszenicy i towarzyszącymi jej przyprawami korzennymi. A przy tym wszystkim nie czuć ani krzty alkoholu. Dopiero z czasem nasilają się nuty przyprawowe (co raz bardziej daje o sobie znać goździk), a także ujawnia się nieco alkohol. Średnio intensywna goryczka, występuje tu w towarzystwie przyprawowego finiszu. Nasycenie wysokie o musującym działaniu, co sprawia że piwo nie tylko przypomina szampana ale też i podobnie się po nim odbija.
Ocena: 3.31/5
Ocena: 3.31/5
Słówko końcowe:
Tak jak nie jestem miłośnikiem jasnych strongów, to muszę przyznać, że jest to porządna pozycja. Czuć, że mamy do czynienia z piwem belgijskim, a co więcej obyło się bez natrętnego rozpuszczalnikowego alkoholu, na który jestem już przeczulony. Daleko tu jednak do piwa, które mogłoby budzić zachwyty.
Ocena końcowa: 3.37/5
____________________
Belgian Strong Ale
Belgia
Alc: 7.5%
Brak komentarzy
Prześlij komentarz