Mother Puncher - Mikkeller

Marząc o założeniu browaru miałem w głowie pomysł o wypuszczeniu serii piw odnoszącej się do zespołów muzycznych.  W takiej koncepcji przoduje 3 Floyds, który skumał się m.in z Pig Destroyer, High On Fire, Pelican, czy EyeHateGod. Swoją pozycję ma także Mikkeller, który spółkuje z zespołem Mastodon. Jak widać mój pomysł zgapiły inne browary.. Tyle tytułem wstępu, a teraz czas na dzikie IPA.

Widzę:

Etykieta utrzymana w mikkellerowskiej konwencji, a szkoda bo można było pokusić się o ciekawą oprawę. Kapsel żółty golas, opis jak zwykle enigmatyczny.
Po zdjęciu kapsla oczom ukazuje się zamglona, jasnobursztynowa ciecz na której układa się obfita warstwa średniopęcherzykowej piany. Nie należy ona do najpiękniejszych okazów i z wyglądu przypomina pianę z płynu do mycia naczyń. Także trwałość nie należy do jej silnych stron.

Ocena: 3.19/5

Czuję:

Do nosa przebija się intensywnie owocowy zapach - mocno cytrusowy, kwaśny i ostry jednocześnie. W tle czuć słody oraz drożdże, którym towarzyszy zatykająca suchość siana i znoszonych skarpet. O ile nuty owocowe i dzikie wypadają zachęcająco, tak nieco natarczywa obecność odzienia psuje trochę efekt końcowy.

Ocena: 3.25/5

Smakuję:

Kwaśne i cierpkie smaczki od samego początku atakują kubki smakowe. Pełno tu cytrusów z doskonale wyczuwalna marakują, cytryną i trawą cytrynową. W tle czuć obecność drożdży z niewielką ilością słodów. Goryczka bardzo fajna, delikatnie drapiąca. Piwo jest lekkie, a przy tym również bardzo orzeźwiające i wysoko pijalne. Półwytrawny smak, półpełne ciało oraz średnie nasycenie.

Ocena: 3.94/5

Słówko końcowe:

Intensywnie owocowe, bardzo dzikie i mega pijalne - tak w wielkim skrócie można opisać to piwo. Choć aromat trochę niedomaga, to smak wynagradza wszystko z nawiązką. Porządna porcja orzeźwiania idealna na lato :)

Ocena końcowa: 3.7/5

____________________________________

Farmhouse IPA

Dania

Alc: 6.6%

Termin do spożycia: 25.05.2017