Takiej kooperacji na rodzimym rynku jeszcze nie było. Oto Pinta we współpracy z duńskim To Øl przygotowała kwaśny sur/żur skażony bakteriami kwasu mlekowego. Czy warto skusić się na ten twór?
Widzę:
W szkle gości wyblakła pomarańczowa ciecz o znacznym zmętnieniu. Przy nalewaniu tworzy się drobnopęcherzykowa piana, która dość szybko opada do niewielkiej obręczy, pozostawiając niewielkie ślady na szkle.
Ocena: 3.5/5
Czuję:
Aromat jest dość skromny, by nie powiedzieć biedny. Czuć delikatną zbożową słodowość oraz kwasek podchodzący pod cytrynę. Po dłuższym wąchaniu wyczuwalne stają się akcenty starej piwnicy przepełnioną wonią stęchlizny oraz pleśni.
Ocena: 2.75/5
Smakuję:
Jest kwaśno, jednak w nieprzesadzony, a bardzo przyjemny sposób, objawiającym się ściąganiem policzków. Smak kojarzy się z cytryną oraz niedojrzałym jeszcze agrestem. Dopełnienie smaku stanowi żytni zasyp, który ratuje piwo przed posądzeniem o słabą treściwość. Goryczka w minimalnej ilości. Trunek ten może poszczycić się wysoką pijalnością oraz orzeźwiającym charakterem, korespondującym z niskim nasyceniem.
Ocena: 3.94/5
Słówko końcowe:
Choć zapach nie wieści nic specjalnego, to odczucia smakowe rekompensują ten niedostatek z nawiązką, dając bardzo przyjemny i orzeźwiający trunek. To Øl przyzwyczaił mnie to wysoko pijalnych piw, nie inaczej jest i w tym przypadku.
Ocena końcowa: 3.62/5
_____________________________
_____________________________
Sour Rye Pale Ale
Polska, Dania
Ekstrakt: 11,5°
Alc: 4,3%
Skład: słody jęczmienne, chmiel (Green Bullet), bakterie Lactobacillus Helveticus, drożdże
Termin do spożycia: 22.10.2015
Brak komentarzy
Prześlij komentarz