Piwny Radek

Aecht Schlenkerla Rauchbier Weizen - Brauerei Heller



Produkty Schlenkerli stały się niemalże symbolem rauchbierów. Cała koncepcja tego stylu polega na użyciu słodów dymionych drewnem bukowym, co wprowadza do piwa nuty wędlin czy też wędzonki. Obecnie w ofercie browaru można znaleźć przygotowane tym sposobem piwo: pszeniczne, marcowe czy koźlaka.
Pamiętam jak jakiś czas temu, gdy nie miałem większego obycia w piwnym świecie, natrafiłem na Schlenkerlowego Weizena. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy wyczułem w nim intensywny aromat wędzonych wędlin, a co gorsze w smaku powtórzyły się dokładnie te same walory. Oczywiście nie byłem w stanie wypić tego piwa do końca, jednak na długo utkwiło mi w pamięci.. Teraz przydarzyła mi się okazja do kolejnego zmierzenia się z tym piwem. Butelka jest przeterminowane, dzięki czemu mam możliwość porównania odczuć względem "świeżego" piwa. W roli towarzysza degustacji wystąpił don Maciek, którego jakże cenne wrażenia również postanowiłem tutaj spisać.

Widzę:
Etykieta nawiązuje do średniowiecznego dokumentu oznaczonym pieczęcią. Kapsel bardzo ładny, firmowy. Na kontretykiecie nie uświadczymy zbyt wielu informacji o samym trunku.
Piwo po otwarciu powoli wypływa z butelki (tzw. gashing), co potwierdzałoby jego faktyczne przeterminowanie. Ciecz ma błotnistą, ciemno-brunatną barwę o znacznym zmętnieniu. Piana skąpa, występuje jedynie w formie niewielkiego okręgu. Piwo wyglądem przypomina kawę lurę, bądź też wodę w wiadrze po kilkukrotnym umyciu podłogi.

donMaciek widzi: "żółta barwa przypominające wnętrzności świń".
Ocena: 3.2/5

Czuję:
Ewidentnie wyczuwalne nuty wędlin, a także w mniejszym stężeniu dymu. Początkowo rodzi się skojarzenie z wędzoną szynką, jednak daleko jest jej do aromatu wędzarni. Mięsne wrażenia całkowicie zdominowały zapach, przykrywając pszeniczne akcenty. Aromat zdecydowanie stonowany, przez co nie jest też aż tak intensywny, jak ma to miejsce chociażby w świeżym piwie.

donMaciek czuje: "słone nereczki oraz wątróbka z cebulą. Aromat jak na stadionie cracovii, gdzie śmierdzi koszerną wędliną".
Ocena: 2.5/5

Smakuję:
Czuć wędzonkę, niewielką ale w zupełności wystarczającą, by w towarzystwie skwaśniałego akcentu zdominować smak. Mamy dojrzałą wędlinę, która bardziej przypomina psujące się mięso niż wędzone rarytasy. Mięsna mieszanka z kwaskowo-cytrynowym posmakiem, aż podchodzą pod gardło. Dodatkowo wraz z wysokim nasyceniem, nachodzi nas odbijanie jak po sowitym kiełbasianym posiłku. Goryczka niska, treściwość średnia do niskiej.

donMaciej smakuje: "kiełbasa swojska u edka wpadła mu do wody z mydłem. Smak słabej jakości wędliny. Przy szybszym wypiciu smakuje jak naturalne jelita płukane w wodzie".
Ocena: 1.82/5

Słówko końcowe:
Niemcy to ekonomiczny naród i tylko oni mogli wpaść na pomysł stworzenia piwa, którym można się zarazem napić, jak i najeść. Rauchbier Schlenkerli jest ciekawym i wartym spróbowania piwem. Jednakże jest to twór obok, którego nie można przejść obojętnie, jest to piwo które pokochasz albo znienawidzisz. Akcenty wędlin w piwie zdecydowanie nie należą do moich ulubionych kompozycji. Może jakbyśmy mieli do czynienia z wysokiej jakości swojską wędzoną wędlinką, to jeszcze jakoś by to zagrało, ale nie w przypadku gdzie odczuwalny jest odór tanich podrobów. Co więcej piwo było przeterminowane i można było to odczuć w intensywnym nasyceniu oraz kwaśnym smaku. Przygód ze Schlenkerlą nie będę miło wspominał, bez względu czy jest to dobra butelka czy przeterminowana.

Ocena końcowa: 2.12/5
__________________________
Rauchbier
Niemcy

Ekstrakt: 13,1°
Alc: 5,2%
IBU: 20
Skład: Słód (pszeniczny, jęczmienny, wędzony)
Termin do spożycia: kwiecień 2014 (spożyte 6 miesięcy po terminie)