Trend na przywracanie starych stylów trwa w najlepsze. I tak po Kwasie Beta powstał kolejny Lichtenheiner. Cyrulik, bo o nim mowa doceniony został także na Beer Geek Madness 3, gdzie otrzymał tytuł najlepszego piwa festiwalu, rozpalając tym samym moją ciekawość. W końcu udało mi się do niego dorwać.
Widzę:
Piwo ma jasno-złocistą barwę o lekkim zamgleniu. Z kolei drobnopęcherzykowa, zgrabna piana pozostawia ładne ślady na szkle.
Ocena: 3.55/5
Czuję:
Z butelki jak i ze szkła wydobywa się przyjemny zapach wędzonej szynki i oscypka, uzupełniane przez nuty kwaśne z cytryny i drobnymi akcentami kwasu mlekowego.
Ocena: 3.9/5
Smakuję:
W smaku nuty kwaskowe (cytrynowo-jogurtowe) mieszają się łagodną szynkową wędzonką oraz słodem pszenicznym. Goryczka niewyczuwalna, co akurat nie zaskakuje. Nasycenie na poziomie średnim. Jak na tak niski ekstrakt zachowano dobrą treściwość. Piwo jest rześkie i lekkie, a przy tym także bardzo pijalne.
Ocena: 3.94/5
Słówko końcowe:
Nienachalna wędzonka połączona z cytrynowym kwaskiem? Jak dla mnie jest to znacznie ciekawsza propozycja niż krajowe grodziskie. Piwo jest bardzo przyjemne i lekkie, a tym samym idealne na lato. Gdyby tak jeszcze było łatwiej dostępne w okolicy, to piłbym je codziennie na orzeźwienie.
Ocena końcowa: 3.88/5
_____________________
_____________________
Lichtenhainer
Polska
Alc: 3.6%
Ekstrakt: 9.4°
IBU: 7
Skład: słód (jęczmienny wędzony, pszeniczny); chmiel (Perle, Hallertauer Tradition); drożdże German Wheat, bakterie (lactobacillus brevis, lactococcus lactis, lactobacillus plantarum, lactobacillus delbrueckii)
Sugerowana temperatura: 8-12°C
Termin do spożycia: 03.03.2016
Brak komentarzy
Prześlij komentarz