Przy zeszłorocznej produkcji RISa i BW, doktorzy zamknęli część piwa w beczki po bourbonie oraz brandy. Kilka tygodni temu i jakiś rok po premierze zwykłych wersji, do sprzedaży trafiły wersje leżakowane. Z racji dużego hajpu i małej ilości butelek udało mi się zdobyć 1 sztukę RISa w wersji brandy. Co prawda nie wyczaruję z tego porównania dot. wpływu poszczególnych beczek na trunek.. Nie pozostaje mi nic innego jak zadowolić się weryfikacją zmian jakie zaszły względem wersji podstawowej.
Widzę:
Szkło wypełnia się oleistą czarną substancją, której wierzchnią część przykrywa centymetrowa warstwa drobnopęcherzykowej piany. Beżowa powłoka szybko opada do nalotu, tworząc przy tym liczne ślady na szkle.
Ocena: 4.0/5
Czuję:
Z butelki ulatnia się przyjemna mieszanka gorzkiej czekolady, palonej kawy oraz dostojnych nut alkoholu. Po przelaniu do szkła aromat rozszerza się o akcenty kakao i palone słody. Co jakiś czas na pierwszy plan wybijają się nuty amerykańskich chmieli, by ponownie skryć się w czekoladzie i świeżo parzonej kawie. I tak w kółko, jakby między tymi składnikami toczyła się nieustanna walka. Doznań zapachowych dopełniają przewijające się niuanse ciemnych owoców oraz wanilii z beczkowym alkoholem. Jednak po jakimś czasie pojawia się dziwna i ciężka do określenia nuta. Po długich poszukiwaniach skojarzyło mi się to z Panem, co to dopiero wypił kilka piw, bądź baniaczków vodki, a następnie dla zabicia smaku przegryzł gumą do żucia. Nie jest to jakaś uciążliwa przypadłość, jednak obnaża to budowane od początku bogate wrażenia, odsłaniając alkoholową taniochę.
Ocena: 3.2/5
Smakuję:
W smaku jest konkret. Piwo jest gęste niczym likier, a w odczuciu wytrawność miesza się ze słodyczą. Gorzka czekolada i kawa z pierwszego planu łączy się z akcentami karmelowymi, drewnem oraz niewielką ilością ciemnych owoców. Wykorzystane chmiele straciły na sile i nie mają już większego przełożenia na smak i goryczkę. W finiszu czuć lekką paloność oraz całkiem sporych rozmiarów alkohol.
Ocena: 3.5/5
Słówko końcowe:
Prawdę powiedziawszy mam mieszane odczucia względem tej pozycji. Z jednej strony czuć solidną bazę w postaci zeszłorocznego RISa. Z drugiej zaś strony przez ten rok leżakowania, zauważalnie osłabło działanie chmielu, zaś sama beczka nie odcisnęła się jakoś szczególnie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że głębię pierwowzoru wypełnił mocno odczuwalny alkohol (zarówno w aromacie, smaku jak i organizmie). Skromną konstrukcję obnaża także specyficzny zapach z końcówki. Ogólnie piwo jest całkiem w porządku, jednak bardziej posmakowała mi "wersja czysta". Jak widać nie w każdym przypadku beczka robi robotę, a czasami wręcz potrafi zaszkodzić.
Ocena końcowa: 3.49/5
____________________________________
RIS Brandy Barrel Aged
Polska
Ekstrakt: 24°
Alc: 10,5%
IBU: 80
Skład:
słód (pilzneński, karmelowy, czekoladowy, barwiący, jęczmień prażony),
chmiel (Chinook, Galaxy, Ella, Centennial), ekstrakt słodowy
Termin do spożycia: 08.07.2016
Brak komentarzy
Prześlij komentarz