Piwny Radek

Piwny Radek płakał jak degustował #3: Porter #3: Porter Łódzki vs. Black Boss



Kolejne starcie Porterowych "tytanów". Tym razem Black Boss z Browaru Witnica  zmierzy się z Porterem Łódzkim z Browaru Łódzkiego!! W degustacji towarzyszyło mi liczne grono piwnych adeptów.




Porter Łódzki - Browary Łódzkie


A oto kolejny zawodnik, znany również ze swojej szemranej reputacji powstałej z piw ukrytych na najniższych półkach sklepowych, które kierowane są do nieustraszonych smakoszy. Mimo tego w internetach Porter Łódzki cieszy się całkiem sporym uznaniem tak, że nawet sam Pan Sprzedawca zachwalał mi to piwo. Zobaczmy czy dałem się wpuścić w kanał.. 

Widzę:
Piwo sprzedawane jest w puszkach, co przyznam początkowo mnie odrzuciło, ale można uznać to za nowofalowe podejście, w końcu Mikkellera i amerykański craft, również bywa paczkowany w konserwę. Szukając pozytywnych apsektów, można uznać, że taka puszka będzie jakąś odmianą na zdjęciach, a nie ciągle same butelki i butelki..
No dobra, czas przelać niewiadomą skrywaną wewnątrz puszki. Do szkła przelewa się ciemna ciecz z brązowymi przebłyskami. Na końcu tworzy się obfita drobnopęcherzykowa piana, która z czasem opada do skromnego nalotu.
Ocena: 3.01/5

Czuję:
Przede wszystkim czuć wysokie stężenie alkoholu oraz ciemne owoce w tle, co mocno przywołuje skojarzenia ze śliwowicą. Dalej występuje spora ilość karmelu oraz spirytus.

donMaciek czuje: wódka, spiryt oraz najtańsza i najbardziej podła whisky z biedronki - Golden Loch 
Ocena: 2.1/5

Smakuję:
Smak jest dość bogaty, porządkując odczucia wg intensywności mamy tutaj: karmel, alkohol, słodycz, czekoladę, słody oraz ciemne owoce. Początkowo pojawia się spora karmelowość i słodycz, następnie przechodzimy przez lekką przypaleniznę i przejrzałe owoce, by w końcu dojść do goryczkowo-kwaśnego wykończenia,  będącym w głównej mierze zasługą alkoholu i ciemnych słodów. Uczucie to także nie trwa zbyt długo i ostatecznie przechodzi w wytrawny finisz. Przez cały czas możemy wyczuć słodową podstawę oraz pokaźną ilość alkoholu znaną z najtańszych win. W odczuciu piwo jest wysoko nasycone, na tyle że czuć na podniebieniu podszczypywanie bąbelków. O ile smak rzeczywiście jest dość złożony tak samo piwo jest też ciężkie i wymagające.

donMaciek smakuje: podróba bimbru wiejskiego oraz tabletki do ssania Chlorchinaldin, Faringosept.
Ocena: 2.72/5

Słówko końcowe:
Porter Łódzki jest dość specyficznym piwem o bogatym smaku. To czego mi w tym piwie brakuje to przede wszystkim zbalansowania początkowej słodyczy i pokaźnego alkoholu, który dominuje zarówno w aromacie jak i w smaku. I choć piwo samo w sobie nie jest takie złe, tak uwzględniając powyższe uwagi ciężko mi uznać go za dobry twór. Na pewno nie jest to piwo które każdemu podpasuje, nawet wśród miłośników stylu. A już na pewno nie stawiałbym tego piwa w czołówce Porterów Bałtyckich.

Ocena końcowa: 2.61/5
_________________________
Porter Bałtycki
Polska


Ekstrakt: 22°
Alc: 9,5%
Termin do spożycia: 15.10.2015




Black Boss - Browar Witnica



Wyroby z Browaru Witnica obok Jabłonowa, zawsze  były dla mnie synonimem najbardziej podłych piw adresowanych do ławeczkowych elit gromadzących się w parkach, bądź za rogami sklepów. Czy do tej pory zmieniło się coś w ich produktach?

Widzę:
Patrząc na samą butelkę od razu wiemy, że mamy do czynienia z trunkiem nietuzinkowym. Na etykiecie możemy podziwiać kunszt sztuki graficznej - białe literki z gałązką zboża na czarnym tle, a do tego wielce wymowna nazwa. Ekskluzywność i elitarność na całego.
Same piwo ma ciemną i nieprzejrzystą barwę, na której spoczywa skąpa piana, w dodatku szybko znikająca.
Ocena: 2.6/5

Czuję:
Czuć ciemne akcenty w postaci: słodów, sporej porcji kawy oraz kilku kostek najtańszego produktu czekoladopodobnego. Aromat jest dość biedny i początkowo nie rokuje katastrofy. Jednak po chwili ujawnia się alkohol, żelazo oraz mokry karton – na bogato!

donMaciek czuje: kiszona kapusta!
Ocena: 1.9/5

Smakuję:
W smaku występuje dość spora paloność z kawy podszyta półsłodkim, karmelowym wypełnieniem oraz ciemnymi owocami. Jest też całkiem spora goryczka. Finisz wytrawny, nawet nieco cierpki. W porównaniu z aromatem, smak został nieco lepiej rozbudowany. Chociaż ostatecznie i tak odczucia psuje uderzający alkohol, wodnista konsystencja oraz niemal całkowite wygazowanie. Wrażenia te sprawiają, że z każdym łykiem piwo jest co raz gorsze.

donMaciek smakuje: zgnilizna!
Anka smakuje: ciepłe rzygi niemowlaka.
Gośka smakuje: feeeee.. 

Ocena: 2.3/5

Słówko końcowe:
Jak widać po opisywanym piwie, nie ma co liczyć na odstępstwa od witnicowej normy, także browar twardo trzyma się swojej niszy rynkowej jaką są piwa wątpliwej jakości. Co prawda nie spodziewałem się z ich strony cudów ale biorąc na test polskie portery, niejako z obowiązku musiałem sprawdzić i ten wyrób.. Wynikiem nie jestem zaskoczony i póki co, jest to najgorszy z Porterów jakie dane mi było wypić.
Z etykiety możemy wyczytać, że piwo wysyłane jest też do Niemiec, Szwecji i USA. Polskie wyroby na pewno takim wyrobem nie zyskają sobie pozytywnych opinii.
Na stronie internetowej Witnicy możemy kupić piwo do kąpieli i tak sobie myślę, że może to jest właściwa droga jaką browar powinien obrać.. Chociaż patrząc na opisywane piwo, nie wiem czy chciałbym, by capiło ode mnie mieszanką słabej jakości alkoholu i kiszonej kapusty.

Ocena końcowa: 2.24/5
______________________
Porter Bałtycki
Polska

Ekstrakt: 18,1°
Alc: 8,5%
Termin do spożycia: 11.06.2015

Podsumowanie:

Ot zabawne to starcie, o niewielkim znaczeniu. Powstałe zainteresowanie wiązało się bardziej z ciekawości poznania najgorszego reprezentanta stylu, niż faktycznego zwycięzcy. Ot  były zawodnik lokalnego klubu, którego to alkohol zepchnął w stan emerytalny mierzy się z wiejskim cffaniaczkiem do zbierania łomotu. Ciężko o wytypowanie zdecydowanego faworyta.
I tak jak spodziewano się, żadna ze stron nie kwapiła się do znokautowania rywala, przez co walka była nadzwyczaj nudna. I chociaż u zawodnika z Łodzi dało się zobaczyć iskrę potencjału to jego wyniszczenie przez nałóg nie pozwalało powalić na deski Witnicowego worka treningowego, w efekcie czego wynik zakończył się wygraną punktową tego pierwszego.