Piwny Radek

Z pokalem przez pub #3: Browar restauracyjny Osjann


Tym razem nie tyle co przez pub, lecz przez browar, a konkretnie browar restauracyjny Osjann w Białej Podlaskiej. Od zewnątrz wita nas logo z cycatą Helgą, co przywodzi na myśl szwabski Oktoberfest. Ojj słabiutkie wzorce i tanie chwyty..


Do lokalu zawitaliśmy późnym południem i poza obsługą baru nie uświadczyliśmy żywej duszy. Ciężko przez to ocenić, jak w godzinach szczytu prezentuje się miejsce i jego atmosfera.


Początkowo lokal sprawia swojskie wrażenie, jakbyśmy byli jego stałymi gośćmi. W przedniej część umiejscowiono bar, który wygląda jak część przydrożnej gospody. Tuż obok znajdują się dwie nowiutkie kadzie, które świecą się jak psu wiadomo co.. 

 

Dalej mamy rozstawione tradycyjne stoliki oraz zaadaptowane do tej roli beczki po piwie. Z kolei na końcu, w nieco ustronnym miejscu mieści się strefa VIP, wyposażona m.in. w kanapy. Lokal sprawia wrażenie dość przestronnego, także wydaje się, że jest w nim całkiem sporo miejsca. Jakby i tego było za mało, do dyspozycji klientów oddano także ogródek. A z tego co się później dowiedziałem, dostępna jest też część piwniczna, zaś na górze mieści się noclegownia.


Wystrój lokalu stylizowany jest na surowy. Gdzieniegdzie widoczne są cegły, drewno oraz instalacje. Jako element dekoracyjny tu i tam porozstawiano worki ze słodem.   

Browar stara się zdobyć uznanie gości wyznając zasadę "dla każdego coś miłego". I tak do pełni szczęścia może brakować tylko zagrody dla dzieci. Przy takim podejściu, szczególnie uwidacznia się brak spójności i konsekwencji. Weźmy na przykład taki pokój VIP, gdzie można oczekiwać komfortowego i oddalonego od zgiełku  miejsca, tymczasem wszystkie meble rozstawiono obok siebie tworząc jakąś arenę. Może i osoba urządzająca lokal miała jakiś pomysł na wystrój, jednak realizacja poszła po łebkach, na zasadzie wszystkiego po trochu, co daje kuriozalne efekty.


Jeśli chodzi o ofertę, to bar także niczym specjalnym się nie wyróżnia. W sprzedaży dostępne są 4 piwa: pils, lager, pszeniczne i bursztynowe, które możemy także zabrać w butelce na wynos. Oprócz tego jest kilka mocniejszych alkoholi, i chociaż asortyment jest szeroki to tak na dobrą sprawę za bardzo nie ma w czym przebierać.
Oczywiście nie omieszkaliśmy spróbować piwa i tak na wypróbowanie wzięliśmy po butelce z każdego piwa.



Butelki od strony wizualnej prezentują się strasznie biednie, wręcz tragicznie. Sam wstydziłbym się dać klientowi tak zapakowane piwa. Rolę etykiet pełni zwykła kartka papieru, do tego krzywo wycięta i byle jak przyklejona z widocznymi zagnieceniami.  Skoro klejenie im nie wychodzi, to można było dać jakieś przewieszki czy coś innego, a nie uprawiać dziadostwo. Na firmowego kapsla oczywiście nie ma co liczyć, podobnie jak i na większą dawkę informacji o samym piwie.

Bursztynowe - Osjann

Amber Ale
Polska

Alc: 5.4%
Termin do spożycia: 10.10.2014

Widzę:
Jak już sama nazwa mówi piwo ma bursztynową barwę o całkiem sporym zmętnieniu. Piana jest średniej wielkości, ponadto szybko opada. Generalnie niezbyt obfita i mało ciekawa.

Czuję:
Bardzo słodowo i sucho, jest siano, skarpety oraz stajnia. Wieś pełną gębą, lecz z tej mniej urokliwej strony.

Smakuję:
O walorach smakowych nie można za dużo powiedzieć, bo po prostu za wiele ich nie ma. Występuje spora dawka słodu, a poza tym. pustka, nic - zupełnie jak w piwach koncernowych, tyle co czuć tutaj większą treściwość.

Słówko końcowe:
Piwo zdecydowanie słabe i zwyczajnie nijakie. Chyba, że za walor uznamy pokaźną słodowość pozostającą przez dłuższy czas?

Ocena końcowa: 2.17/5

Pozostałych piw nie ma sensu opisywać, bo są bardzo podobne do opisywanego Bursztynowego. Myślisz, że dostrzeżesz różnicę między Pilsem, a Lagerem? Zapomnij! Tu nawet pszeniczne ma niewiele z Weizena i bardziej przypomina lagera, zresztą tak jak i każde z tego zestawu.

Podsumowanie:
Z jednej strony to fajnie, że także i w mniejszych miejscowościach powstają tego typu inicjatywy i miejsca. Zawsze to jakaś alternatywa dla przeciętnych pubów, w których rozlewane są wyłącznie koncerniaki. Tutaj z kolei możemy zasmakować w piwach warzonych przez sam pub. Niestety i na tym zalety się kończą, bo można odnieść wrażenie że piwa są robione na jedną modłę, w dodatku przypominającą mocno słodowanego lagera, co już w zupełności mi nie odpowiada. Oferowany zestaw nie jest zbyt wyrafinowany i można odnieść wrażenie, że piwa powstały na bazie receptur otrzymanych wraz ze sprzętem do warzenia. Ciężko jest mi napisać cokolwiek pozytywnego o tych piwach.
Miejsce to obok hotelu, hostelu, baru kanapkowego i pizzerii jest kolejną inwestycją właścicieli. A że w ostatnim czasie rośnie zainteresowanie piwem, to i do portfela inwestycyjnego wskoczył także browar. Czysty biznes. bo pasji do piwa to za wiele nie widzę.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz