Piwny Radek

Porter #5: Grand Imperial Porter vs. Cornelius Baltic Porter



Kolejna część przeglądu Porterów Bałtyckich. W dzisiejszej odsłonie zmierzą się Gran Imperial Porter z browaru Amber oraz Cornelius Barlic Porter od Sulimara. Oba piwa mają po 8% alkoholu, jednak w wagowo Cornelius jest o nieco ponad 4° plato cięższy. Jak przełoży się to na odczucia?



Grand Imperial Porter - Amber


Amber kojarzy mi się z całą masą lichych piw, które zalewają nadmorskie miejscowości. Jednak wśród nich kryje się i jedna perełka, czy też może bursztyn. Oto wielce dostojny, Grand Imperial Porter!

Widzę:
Czarna barwa z rubinowymi przebłyskami. Przy nalewaniu tworzy się gęsta, drobnopęcherzykowa piana, która dość szybko opada do skromnej obwódki. Lacing słabiutki, jak widać beżowa substancja nie ma ochoty wisieć na szkiełku.
Ocena: 3.4/5

Czuję:
Dość skromny zapach z wyczuwalnym aromatem mlecznej czekolady, słodów palonych i karmelu. Nie dość że walory są słabo rozbudowane, to po pewnym czasie pojawia się zaczerpnięta z lagerów, nieprzyjemna słodowość oraz mokry karton. Oprócz tego obecne są także nuty alkoholowe.
Ocena: 2.5/5

Smakuję:
Tu dominującą rolę pełni czekolada z mlecznym wypełnieniem. Smak jest zdecydowanie słodowy, lekko karmelowy, pozbawiony akcentów owocowych. Ot, czekolada, słody i nic więcej. W odczuciu piwo jest gładkie i łatwo pijalne, niestety robi się mniej przyjemnie, kiedy odkrywamy jego jednowymiarowy charakter. Na dalszym planie panuje lagerowa pustka oraz mokry karton, które to stają się coraz bardziej natarczywe. Jak na porter zabrakło także ciałka. Słodycz w normie, goryczka oraz nasycenie na niskim poziomie. Alkohol jest wyraźnie odczuwalny.
Ocena: 2.45/5

Słówko końcowe:
Nazwa Grand Imperial Porter brzmi potężnie, jak to na mocarny styl przystało. Niestety, gdy władca zrzuca swoje eleganckie, złote szaty wtem okazuje się, że zamiast potężnie zbudowanego pana, mamy jakieś wychudzone do granic możliwości chucherko z ulicy. Miał być potężny i obfity porter, a tu taki ciemny lagerek. Brak większych doznań zapachowo-smakowych nie przystoi w taki stylu.

Ocena końcowa: 2.56/5
________________________
Porter Bałtycki
Polska

Ekstrakt: 18,1°
Alc: 8%
Termin do spożycia: 08.08.2015



Cornelius Porter Baltic - Sulimar


Sulimar to specjaliści w robieniu piw na zamówienie. Ich produkty można znaleźć w wielu sklepach pod najróżniejszymi nazwami. Obok tego istnieje też marka Cornelius, która zabiega o miano oryginalnych i naturalnych piw. Jak to będzie w przypadku Porteru? 

Widzę:
Ciemna barwa z brunatnymi przebłyskami. Piana w kolorze ecri, o bardzo dobrej prezencji - drobnopęcherzykowa, pulchniutka pierzynka pozostawiająca średnio obfite ślady na szkle. Ta niestety z czasem opada do skromnej obwódki.
Ocena: 3.59/5

Czuję:
Niezbyt intensywny aromat czekolady oraz słodkich owoców (wiśnie, śliwki, rodzynki). W oddali pojawia się delikatnie palona kawa oraz karmel. Stale wyczuwalny jest także alkohol, który momentami podchodzi pod chemię. Gdy do akcji wkracza lukrecja, otrzymujemy mocno likierową woń.
Ocena: 2.7/5

Smakuję:
Początek zapowiadał się dość obiecująco, mleczna czekolada połączona z karmelem i utlenieniem w postaci ciemnych owoców. W posmaku z kolei obecna słaba kawa. Piwo jest dość słodkie i odczucie to z czasem narasta, a po zmieszaniu z karmelem oraz alkoholem powstaje ulepkowaty likier. Następnie dochodzi obfita lukrecja, w efekcie czego piwo przybiera postać słodkich tabletek na gardło. Brak jakiejkolwiek kontry w postaci goryczki czy paloności, sprawia że już po ¼ zawartości, napój staje się strasznie męczący, a każdy łyk wykręca twarz. Alkohol jest kompletnie nie ułożony i czuć go przez całą degustację. Piwo sprawia wrażenie pełnego, co akurat w tym przypadku wcale taką zaletą nie jest. Wysycenie na średnio-niskim poziomie.
Ocena: 2.26/5

Słówko końcowe:
Obecność ciemnych owoców na początku zwiastowała ciekawy porter. Jednak z czasem każdy kolejny łyk stawał się nie lada wyzwaniem, aż w końcu wszystko się posypało. Patrząc na stopień odfermentowania, można spodziewać się słodkiego piwa, jednak żeby to miało jakiś porządek. A to wygląda tak jakby owoce, karmel, alkohol oraz lukrecja zorganizowały zawody, które z nich zdominuje pierwszy plan. W wyniku czego wszystko wymyka się spod kontroli, a piwo staje się ekstremalnie męczącym i ciężkim do wypicia ulepkiem. Brrr..

Ocena końcowa: 2.5/5
__________________________
Porter Bałtycki
Polska

Ekstrakt: 22°
Alc: 8%
Termin do spożycia: 12.07.2015 

Podsumowanie:
To chyba była najcięższa degustacja, z jaką przyszło mi się zmierzyć. Piwa męczyłem (bo ciężko w inny sposób  to określić) przez dłuuugi wieczór. O ile z początku pozytywne wrażenie wywarł na mnie Cornelius, to z czasem zapanował likierowy chaos, który przerodził się w istną tabletkową męczarnię. Grand z kolei przez ubogi charakter i niezbyt przyjemne odczucia przypominał ciemne lagery. Jeśli tak mają wyglądać Portery Bałtyckie, to dziękuje za takie cuda..

Brak komentarzy

Prześlij komentarz