Czas na mleczno-piątkową tradycję i petardę w jednym. Oto blend dwóch piw: Hardcore IPA i Sort Mælk, z BrewDog oraz To Øl. Cóż to oznacza? Z całą pewnością piwo nietuzinkowe, bo jakżeby inaczej nazwać Black Milk Imperial India Pale Ale leżakowane w beczkach po szkockiej? Mieszanka zapowiada się iście intrygująco, jak sprawdzi się w praktyce?
Widzę:
Do szkła wlewa się czarna, nieprzezroczysta barwa. Piana drobnopęcherzykowa, gęsta i puszysta. Szybko dziurawi się, po czym opada do skromnej warstewki, pozostawiając obfite ślady na szkle. Na szczęście łatwo ją wzbudzić, dzięki czemu możemy ponownie cieszyć się beżową powłoką.
Ocena: 4.1/5
Czuję:
Już po zapachu wydobywającym się z butelki wiem, że będzie świetnie. W przekonaniu tym utwierdza mnie to co czuję w szkle: owoce tropikalne, cytrusy, żywica, a wszystko to osadzone w słodowo-karmelowej, mlecznej formie. Zapach jest średnio intensywny, ale za to bardzo trwały i znakomicie ułożony.
Ocena: 4.5/5
Smakuję:
Piwo jest tak złożone, że nie wiadomo od czego zacząć. Ale spróbuję po kolei. Podstawę stanowią słodkie karmelowe słody, które mieszają się z mleczną czekoladą oraz delikatnie paloną kawą. Kolejną część kompozycji stanowią chmiele i to w potężnej dawce, co przekłada się na kombinację owoców tropikalnych, cytrusów, sosny oraz żywicy. Goryczka spora, jednak obywa się bez zdzierania gardła i zalegania. W posmaku wyczuwalna wanilia oraz akcenty beczkowe. Alkohol bardzo dobrze przykryty, podczas picia objawia się przyjemnym podszczypywaniem jak przy whisky, a następnie kończy rozgrzewaniem w przełyku. W połączeniu z obłędną pijalnością, piwo może być bardzo zdradliwe, po wypiciu jednej małej buteleczki zaczyna też lekko szumieć w głowie (pytanie czy to od alkoholu, czy od ogromu doznań). Treściwość nieco powyżej średniej, o likierowato-wyklejającym charakterze. Nasycenie średnio-niskie, choć za sprawą alkoholu wydaje się jakby było wyższe.
Ocena: 4.95/5
Słówko końcowe:
Można powiedzieć, że jest to Hardcore IPA w nowych, jedwabistych szatach, dodających mu szlachetności i dostojności. Niezwykłe połączenie słodyczy i gorzkości, z mistrzowskim wykończeniem dębowej beczki oraz wanilii. Słodycz i laktoza na poziomie jaki chciałbym spotkać w milk stoutach. Mimo całej ferii smaków, trunek jest świetnie ułożony, wszystko elementy są znakomicie dobrane i zastosowane w odpowiednich proporcjach, tak że razem tworzą złożoną i niesamowicie ciekawą kompozycję. Jedno z lepszych piw jakie piłem.
Ocena końcowa: 4.75/5
__________________________
Imperial Black Milk India Pale Ale Aged In Scotch Oak Barrels
Do szkła wlewa się czarna, nieprzezroczysta barwa. Piana drobnopęcherzykowa, gęsta i puszysta. Szybko dziurawi się, po czym opada do skromnej warstewki, pozostawiając obfite ślady na szkle. Na szczęście łatwo ją wzbudzić, dzięki czemu możemy ponownie cieszyć się beżową powłoką.
Ocena: 4.1/5
Czuję:
Już po zapachu wydobywającym się z butelki wiem, że będzie świetnie. W przekonaniu tym utwierdza mnie to co czuję w szkle: owoce tropikalne, cytrusy, żywica, a wszystko to osadzone w słodowo-karmelowej, mlecznej formie. Zapach jest średnio intensywny, ale za to bardzo trwały i znakomicie ułożony.
Ocena: 4.5/5
Smakuję:
Piwo jest tak złożone, że nie wiadomo od czego zacząć. Ale spróbuję po kolei. Podstawę stanowią słodkie karmelowe słody, które mieszają się z mleczną czekoladą oraz delikatnie paloną kawą. Kolejną część kompozycji stanowią chmiele i to w potężnej dawce, co przekłada się na kombinację owoców tropikalnych, cytrusów, sosny oraz żywicy. Goryczka spora, jednak obywa się bez zdzierania gardła i zalegania. W posmaku wyczuwalna wanilia oraz akcenty beczkowe. Alkohol bardzo dobrze przykryty, podczas picia objawia się przyjemnym podszczypywaniem jak przy whisky, a następnie kończy rozgrzewaniem w przełyku. W połączeniu z obłędną pijalnością, piwo może być bardzo zdradliwe, po wypiciu jednej małej buteleczki zaczyna też lekko szumieć w głowie (pytanie czy to od alkoholu, czy od ogromu doznań). Treściwość nieco powyżej średniej, o likierowato-wyklejającym charakterze. Nasycenie średnio-niskie, choć za sprawą alkoholu wydaje się jakby było wyższe.
Ocena: 4.95/5
Słówko końcowe:
Można powiedzieć, że jest to Hardcore IPA w nowych, jedwabistych szatach, dodających mu szlachetności i dostojności. Niezwykłe połączenie słodyczy i gorzkości, z mistrzowskim wykończeniem dębowej beczki oraz wanilii. Słodycz i laktoza na poziomie jaki chciałbym spotkać w milk stoutach. Mimo całej ferii smaków, trunek jest świetnie ułożony, wszystko elementy są znakomicie dobrane i zastosowane w odpowiednich proporcjach, tak że razem tworzą złożoną i niesamowicie ciekawą kompozycję. Jedno z lepszych piw jakie piłem.
Ocena końcowa: 4.75/5
__________________________
Imperial Black Milk India Pale Ale Aged In Scotch Oak Barrels
Dania, Szkocja
Alc: 10,1%
Termin do spożycia: 12.2015
Brak komentarzy
Prześlij komentarz