Piwny Radek

Passionfeber - Brewski



Męczennica jadalna (łac. Passiflora edulis Sims; passio - cierpienie, flos – kwiat), potocznie zwana marakują. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że przypomina sobą narzędzia męki Chrystusa - ciekawe co musiała brać osoba, która takie coś wymyśliła..
No.. to tym razem mam do zdegustowania IPA z dodatkiem marakui ze szwedzkiego browaru Brewski. Mam jednak nadzieję, że piwo nie przynosi męki i cierpienia..

Widzę:
Głęboko żółta barwa o znacznym zmętnieniu. Piana średnio- i drobnopęcherzykowa o puszystej budowie. Trwała budowa opada z czasem do kilkumilimetrowej powłoki, zostawiając na szkle ładne wzorki.
Ocena: 3.85/5

Czuję:
Już lekkie rozszczelnienie kapsla skutkuje uwolnieniem zapachu świeżych owoców w postaci owoców tropikalnych (marakuja, ananas, grejpfrut, mango, morela) połączonych z czerwonymi owocami (truskawki, malina). Zaskakujący i bardzo intensywny aromat. W dalszej kolejności rozbudzają się trawiasto-kwiatowe chmiele połączone ze słodami pszenicznymi. W połowie degustacji woń owoców znacznie opada pozostawiając typowy zapach Saison IPA.
Ocena: 4.2/5

Smakuję:
Nuty owocowe nie są już tak silne jak ma to miejsce w zapachu. Tym razem występują na równi z chmielem i słodem pszenicznym. Soczystość marakui, ananasa, czy też zielonych winogron łączy się z odświeżającym wpływem chmielu, by zamknąć się w postaci przyschniętej trawą i lekką suchością. Goryczka umiarkowana o łagodnym finiszu. W odczuciu piwo jest gładkie i pełne, a przy tym także bardzo lekkie i orzeźwiające. Alkohol został świetnie zamaskowany, aż ciężko posądzić, że piwo może zawierać 7% alkoholu.
Ocena: 3.81/5

Słówko końcowe:
Passionfeber nie przynosi cierpienia lecz zaskoczenie swoim pięknym i soczyście owocowym zapachem. Również smak (choć już nie tak fascynujący) stanowi mocny punkt tej pozycji. Bardzo przyjemne piwo w dodatku szybko znikające ze szkła. Idealne na dręczące upalne dni.

Ocena końcowa: 3.9/5
____________________________________
IPA
Szwecja

Alc: 7%
Termin do spożycia: 16.06.2017 (warka 33)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz