Widzę:
Kolor bursztynowy. Występuje lekkie zmętnienie. Obfita biała piata, dość gęsta i trwała.
Ocena: 3.84/5
Ocena: 3.84/5
Czuję:
Zapach nie jest wielkich rozmiarów, powiedziałbym, że nudny.
Wyczuwalne walory amerykańskich chmieli, jest owocowo (ananas, brzoskwinia) i karmelowo, jednak całość zmierza w nuty sownowo-trawiasto-ziołowe.
Ocena: 3.3/5
Smakuję:
Natomiast tutaj już tak amerykańsko nie jest, a to za sprawą
słodów, które pełnią dominującą rolę. Goryczka dosyć słaba, a przynajmniej
spodziewałem się jej na wyższym poziomie. Brakowało też większej pełni – piwo jest zbyt wodniste.
Ocena: 2.75/5
Słówko końcowe:
Niemiecki craft postanawia zakasać rękawy i wziąć na
warsztat słynne już szyszki zza wielkiej wody. Spodziewałem się większej
goryczki bogactwa w smaku, a dostałem jednak
bardzo zachowawcze piwo, bez pazura, które ginie wśród wielu ciekawszych browarów.
Niemcy z oporem podchodzą do piwnej rewolucji, tu zaprezentowali własną wizję
na ten temat, która jednak do mnie nie trafia.
Ocena końcowa: 2.99/5
________________________
________________________
American Pale Ale
Niemcy
Alc: 5,6%
IBU: 40
Słody: Monachijski, Karmelowy, Pilzneński
Chmiele: Herkules, Nelson Sauvin, Chinook, Citra, Cascade
Brak komentarzy
Prześlij komentarz