Piwny Radek

Z pokalem przez pub #1: Tap House


Tap House jest jednym z nowszych miejsc na piwnej mapie Krakowa. Pub otworzył swoje podwoje 02.08.14 z inicjatywy Pracowni Piwa przy współpracy z House of Beer. Miejsce reklamowane jest jako: Pracownia Piwa i przyjaciele, tak więc oprócz wyrobów z Pracowni, zasmakować można również w innych piwnych tworach krajowych jak i zagranicznych producentów.


Pub jest zlokalizowany na ul. Św. Jana 30. Nie znając dokładnego adresu trzeba się nieco naszukać, aby trafić na miejsce. Zadania tego nie ułatwia żaden szyld ani reklama, których po prostu nie ma. Dopiero po dokładniejszych oględzinach, na jednej z szyb można wypatrzeć logo z rogaczem. Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że wejście do pubu znajduje się wewnątrz kamienicy. Jednak przy odrobinie szczęścia można się natknąć na barmanów w firmowych koszulkach, którzy to wybyli na zewnątrz w celu zaczerpnięcia odrobiny "świeżego powietrza".

 Naprzeciwko wejścia wita nas informacja potwierdzająca słuszność wyboru odpowiedniego miejsca (szkoda, że takiej informacji nie ma na zewnątrz) 


Wystrój pubu utrzymany jest w dość surowej i maksymalnie oszczędnej estetyce - prowizorycznie pozbijane stołki, malutkie stoliczki, przez co miejsce sprawia wrażenie stołówki. Ascetyczne wrażenie niwelują trochę rozwieszone obrazy z grafikami oraz rozpisana na ścianie historia rozwoju piwowarstwa i piwnej sceny w Polsce.

 Grafiki autorstwa Nice Doe, odpowiedzialnej również za szatę na etykietach

 Historia piwowarstwa począwszy od 3500 r.p.n.e.
Aby zamówić piwo należy przebić się przez cały pub. Miejsca do przejścia jest całkiem sporo, więc obędzie się wiec bez "przypadkowego" molestowania gości. Pub jest dość rozległy, dzięki czemu nikt nie wisi nam na plecach, ani nie krzyczy do uszu. Na dole jest jeszcze piwnica, która nie została jeszcze udostępniona dla gości. Jak już pisałem klimat jest dość surowy i ciężko określić go mianem przytulnego. 



Na pokaźnych tablicach rozpisane są dostępne na nalewakach piwa z podanymi cenami, prosto i przejrzyście. Pub oferuje 20 kranów, w tym 2 ręczne pompy. Piwa serwowane są w pojemnościach 200 i 400 ml, w temperaturze 6, bądź 12 °C. To co od razu zasługuje na pochwalę to cena małego piwka, które kosztuje połowę dużego, a nie jak ma to miejsce w innych lokacjach gdzie cena jest niższa o 1-2 złocisze. Zgodnie z nazwą pub oparty jest na nalewakach i na szeroki asortyment piw butelkowych nie ma co się nastawiać.


Podsumowując, Tap House wychodzi naprzeciw piwnym smakoszom, oferując im małe piwo w przyzwoitej cenie, co pozwala na spróbowanie większej ilości różnych piw. Jest to świetna sprawa ze strony pubu, dzięki czemu z chęcią będę wracał do tego miejsca. Ok.. dość już tego pitu pitu, czas przejść do konkretów.. 

Mr. Hard - Pracownia Piwa

Barley Wine
Polska

Ekstrakt: 25°
Alc: 9,5 %
IBU: 67

Degustację rozpocząłem nieco przewrotnie, bo od Barley Wine, na którego miałem ochotę już od dłuższego czasu.

Widzę:
Bordowa barwa z lekkim zmętnieniem. Gęsta biała piana, gruba na 2 palce. Warstwa ta długo utrzymuje się na powierzchni pięknie zdobiąc szkło.
Czuję:
Dobrze wyczuwalny, słodowy aromat z lekką słodyczą i mocnym akcentem suszonych owoców (wiśnie, śliwki) z dodatkowym wsparciem rodzynek i karmelu.
Smakuję:
Piwo zbudowane jest na solidnej słodowej podstawie, na której wznoszą się słodkie owoce (winogrona, wiśnie) w karmelowej zaprawie. Goryczka ziołowa, niezbyt odczuwalna. Całość zakraplana jest wykwintnym alkoholem, co w połączeniu z lekko kwaśnym odczuciem przywodzi na myśl winne trunki. Ponadto gęste ciało oraz niskie nasycenie sprzyjają szybkiemu opróżnianiu szkła.

Słówko końcowe:
Szlachetny, dostojny i bardzo subtelny trunek. Nie jest to ordynarna wersja stylu, którą sączy się łyczkami, lecz bardziej sesyjna, dzięki czemu piwo błyskawicznie znika ze szkła, co przy takim voltażu może okazać się zgubne ;)
Ocena końcowa: 4.17/5


Call Me Simon - Pinta

Imperial Irish Red Ale
Polska

Ekstrakt: 19,1°
Alc: 6,9 %
IBU: 78
Skład: słód (pale ale, wiedeński, Caramunich(R) Typ III, melanoidynowy, żytni, palony jęczmień, ekstrakt słodowy jasny), chmiel (Columbus, Amarillo, Mosaic) drożdże Fermentis S-04

Widzę:
Ciemno-miedziany kolor o znacznym zmętnieniu, przypominający błotnistą ciecz. Obfita, gęsta piana zbudowana z drobnych pęcherzyków powietrza. Beżowa warstwa powoli opada do obrączki pozostawiając przy tym ładny osad na szkle.
Czuję:
Niezbyt intensywny słodowo-chmielowy aromat, z wyczuwalnymi nutami iglastymi, ziołowymi, cytrusowymi oraz tostowymi. Nad tym wszystkim góruje skarpetowa woń. Czuć obecność alkoholu, co wzmacnia wrażenie dotyczące ciężaru piwa.
Smakuję:
Obfita, słodowa podstawa z mocną owocowo-żywiczną kontrą chmielową i karmelowym szlifem. Spora dawka goryczki z alkoholowym podbiciem, odkładająca się w przełyku. Piwo średnio pijalne o ciężkim kalibrze - treściwe, oleiste, średnio nasycone, a do tego z nieco wytrawnym finiszem.

Słówko końcowe:
Piwo "na sterydach", solidnie podkręcone i bogate w smaku. Odpowiedni wybór gdy mamy ochotę na "coś konkretnego".
Ocena końcowa: 3.26/5



Huncwot - Pracownia Piwa

American IPA
Polska

Ekstrakt: 14°
Alc: 5,9 %
IBU: 75

Widzę:
Ciemno-pomarańczowa barwa, sprawiająca wrażenie nieco wyblakłej. Piana średniopęcherzykowa, z czasem opada do białego nalotu. Słaby lacing.
Czuję:
Przyjemny, delikatny zapach wypełniony cytrusowo-tropikalnymi owocami z domieszką leśnego, żywicznego aromatu.
Smakuję:
W smaku występuje słodowa podstawa z elementami słodkich owoców tropikalnych oraz cytrusów. Z kolejnymi łykami pojawia się żywica oraz karmel. Goryczka na średnim poziomie, bardzo przyjemna, owocowa z trawiastym zacięciem. Piwo cechuje dobra treściwość oraz niskie wysycenie, ze świeżym finiszem. Całość jest bardzo pijalna i orzeźwiająca.

Słówko końcowe:
Bardzo przyjemne, nieprzeładowane IPA. Brak nachalnego aromatu oraz bogactwo dobrze ułożonego smaku, oto przepis Pracowni na świetne sesyjne piwo.
Ocena końcowa: 3.81/5



Dwa Smoki - Pracownia Piwa

Wit IPA
Polska

Ekstrakt: 14°
Alc: 5,8 %
IBU: 55

Widzę:
Sprany pomarańczowo-żółty kolor o bardzo mglistym obliczu. Piana biała, niezbyt pokaźnych rozmiarów ale za to trwała i z ładnym lacingiem.
Czuję:
Piwo oferuje niezbyt intensywny zapach, z przewagą słodów pszenicznych, które zostają uzupełnione przez aromat amerykańskich chmieli w postaci owoców (cytryna, pomarańcza, grejpfrut, mango, ananas) oraz delikatnej żywiczności. W tle próbuje przebić się słabiutka kolendra.
Smakuję:
W smaku powielają się wrażenia zapachowe, a więc mamy pszenicę wspartą chmielami (cytrusy, tropiki) z minimalną dawką kolendry. Goryczka średnio-niska o grejpfrutowym charakterze, całkiem przyjemna. W finiszu występuje lekka kwaskowatość. W odczuciu piwo jest dość treściwe, z niewyczuwalnym alkoholem i średnim nasyceniem. Całość jest bardzo pijalna i co równie dobre, działa orzeźwiająco.

Słówko końcowe:
Mieszanka IPA i Wita z naciskiem na tą pierwszą część. W aromacie nieco stonowane za to w smaku pokazuje się z najlepszej strony. Bardzo przyjemne i warte polecenia piwo.

Ocena końcowa: 3.78/5


Galaktyka Piwnix - Podgórz

Black IPA
Polska

Ekstrakt: 14,5°
Alc: 5,5 %
IBU: 35
Skład: chmiel (Mosaic, Centenial)

Widzę:
Czarna i nieprzejrzysta jak smoła barwa. Niska, drobinkowa piana wielkości osadu z ładnym lacingiem.
Czuję:
Wyczuwalne połączenie słodowej paloności i czekolady skontrowanej chmielowym aromatem lasu oraz owoców. Ze szkła wydobywa się również delikatna skarpetowa woń. Ogólnie zapach nie jest zbyt intensywny i utrzymany jest na średnim poziomie.
Smakuję:
Ponownie czuć słody, choć tym razem bez paloności, a z gorzką czekoladą i kawą. Wyraźny słodowy profil z bardzo słabym owocowym posmakiem, będącym pozostałością po aromacie. Goryczka jest delikatna i nie wybija się przed szereg, dobrze współgrając z resztą. Piwo w odczuciu pozostaje pełne i gładkie. Średnie nasycenie z nieco wytrawną końcówką.

Słówko końcowe:
Po aromacie można by pomyśleć, że jest to palony stout na amerykańskich chmielach, jednak w smaku oba te elementy uciekają oddając pierwszeństwo lekkim słodkościom oraz kawie. Piwo jest dobrze zrównoważone, jednak jest to własna interpretacja piwowara, która znacznie odbiega od charakterystyki stylu. Dla mnie zabrakło większego udziału chmieli w smaku.
Ocena końcowa: 3.54/5


Crack - Pracownia Piwa

American Stout
Polska

Ekstrakt: 12°
Alc: 4,7 %
IBU: 45

Widzę:
Czarna i nieprzejrzysta barwa przypominająca colę. Piana niska, zbudowana z beżowych drobinek. Po jakimś czasie opada do białego nalotu pozostawiając na szkle ładne smugi.
Czuję:
Średnio intensywny palony aromat z głównym udziałem kawy oraz mlecznej czekolady. Są tu typowe dla stoutów przepalone przewody oraz rozgrzany asfalt. Amerykańskość występuje jedynie jako tło w żywicznej postaci.
Smakuję:
Mocna paloność podlana kawą i gorzką czekoladą, a następnie doprawiona szczyptą chmieli. Piwo gładko snuje się po języku niczym mleko, zaś na podniebieniu pozostawia kwaśne odczucie podchodzące pod cytrynę. Goryczka wyraźna, wybijająca się ponad przeciętność, daje o sobie znać zalegając w przełyku. W odczuciu piwo jest wytrawne i nisko nasycone, co potęguje wrażenie wodnistości.

Słówko końcowe:
Choć nie są to moje ulubione walory to pierwsze łyki były całkiem przyjemne. Jednak odkładająca się z czasem goryczka oraz nasilająca paloność połączona z wodnisty charakterem, zaowocowała szybkim zmęczeniem materiału.
Ocena końcowa: 3.21/5


Viva La Wita! - Pinta

Imperial Witbier
Polska

Ekstrakt: 16,5°
Alc: 5,7 %
Skład: słód (pilzneński, pszeniczny jasny), chmiel (Styrian Goldings, Saaz, Citra, Palisade), niesłodowana pszenica, kolendra, skórki gorzkiej pomarańczy Curacao, skórki słodkiej pomarańczy, drożdże Safbrew S-33.

Widzę:
Pomarańczowa barwa o znacznym zmętnieniu i z niezbyt obfitą białą pianą.
Czuję:
Typowe dla Witbiera żółte produkty: pszenica oraz słodkie owoce w stylu: pomarańczy, brzoskwini i banana. W tle występuje delikatny zapach kolendry oraz chmielu. Po dłuższym czasie wyczuwalna staje się sztuczność przypominająca perfumy.
Smakuję:
Przyjemny smak słodkich pomarańczy i cytrusów, który łączy się z pszeniczno-bananową zaprawą. W tle przewijają się owoce z dodatkiem delikatnej kolendry. Pijąc piwo przez cały czas odczuwalny jest wyraźny diacetyl, który ślizga się po języku. Jest delikatna goryczka z cytrusowym posmakiem. Piwo bardzo lekkie, objawia się to w biszkoptowej delikatności i maślanej gładkości, co w połączeniu ze średnim nasyceniem daje wysoko pijalny napój.

Słówko końcowe:
Bardzo dobre piwo o orzeźwiającym działaniu, w sam raz na upalne letnie dni, które niestety powoli odchodzą.
Ocena końcowa: 3.71/5



Smoked Cracow By Night - Pracownia Piwa

Grodziskie
Polska

Ekstrakt: 7,7°
Alc: 2,4 %
IBU: 20

Widzę:
Czarna, nieprzejrzysta barwa. Piana w beżowym kolorze, dość gęsta, jednak szybko opada do skromnej obręczy, która utrzymuje się do końca degustacji.
Czuję:
Intensywny aromat zaawansowanej wędzonki oraz mocnej paloności z dodatkiem torfu i kawy w tle.
Smakuję:
Z aromatu ucieka paloność, pozostawiając nuty wędzone, w której kiełbasa zamienia się w śliwkę. Na języku czuć lekką słodycz oraz przewijającą się kwaśność. Goryczka niska, niemal nieobecna. Piwo jest średnio nasycone z wytrawnym zakończeniem.

Słówko końcowe:
Ciężko mi się zgodzić z ideą twórców jakoby miało to być pijalne piwo na lato. Dominujący, mocny wędzono-palony charakter czyni piwo przytłaczającym i ciężko pijalnym. Dla mnie to ostatnie piwo po jakie miałbym sięgnąć w upalne dni,  a i to zrobiłbym chyba z przymusu.
Ocena końcowa: 3.05/5

Brak komentarzy

Prześlij komentarz