Piwny Radek

Rudi Nelson - Browar Centralny


Rudi Nelson to australijski potwór, nie tylko z wyglądu, ale i z zachowania, o czym świadczy tekst na etykiecie: "... przyjmujesz od nieznajomego z tatuażem propozycję nie do odrzucenia. Czujesz, że to początek unikatowej znajomości. Wieczór zajmie ci dziś Rudi Nelson." Czy rzeczywiście jego wdzięki są tak zajmujące?

Widzę:
Barwa ciemno bursztynowa z lekkim zmętnieniem. Piana niezbyt obfita ale za to trwała i pozostawia ładny lacing na szkle.
Ocena: 3.74/5

Czuję:
Z butelki unosi się niezły aromat zielonych winogron w towarzystwie pomarańczy i mandarynki. Jednak w szkle nie jest już tak pięknie. Tu walkę toczą słody, które starają się przejąć władzę nad całym zapachem, choć niewielki opór stawiają im winogrona, które od czasu do czasu przebijają się na pierwszy plan. Słodowość jest zła i ma twarz koncernowej pustki. Po jakimś czasie pojawia się karmel oraz co gorsze, utlenienie i diacetyl.
Ocena: 2.75/5

Smakuję:
Biedny smak został stłamszony przez słodowo-słomianą szajkę. Czuć spaloną słońcem ziemię, wyschnięte siano i obumarłą ściółkę. W posmaku tkwi jeszcze życie w postaci kwiatów czy drobnych akcentów leśnych. Niemniej wrażenia jak po przejściu jakiegoś kataklizmu - zamiast świeżości, suchota i przypalenizna. Goryczka średnio intensywna, początkowo krótka, choć z czasem daje się we znaki zalegając i obdrapując podniebienie. Na dobitkę dostajemy jeszcze mokrym kartonem. Nasycenie niskie, alkohol wyczuwalny.
Ocena: 1.93/5

Słówko końcowe:
Rudi Nelson to podły bydlak, który najpierw zanęca swoim wyglądem, a gdy tylko ofiara połknie haczyk ujawnia swoje podłe oblicze. Jest on niczym shemale, ładna z twarzy, ale jak przyjdzie co do czego pojawia się wielki zonk.

Ocena końcowa: 2.31/5
______________________
Amber Ale
Polska

Ekstrakt: 12,5°
Alc: 4,9%
IBU: 27,1
Skład: słód (Pale Ale, Carared, Caraaroma, Caraamber), chmiel (Dr Rudi, Nelson Sauvin, Pacific Jade), drożdże Safale S-05
Termin do spożycia: 10.02.2015