Drugim z zapowiadanych piw jest jeden z najsłynniejszy browarów klasztornych czyli Chimay, w którym to piwa warzone są od 1862 r.
Widzę:
Złocisto-pomarańczowa barwa o lekkim zmętnieniu. Biała, drobnopęcherzykowa piana układa się w średnio obfitą ale trwałą warstwę, ładnie ozdabiającą ścianki szkła.
Ocena: 3.98/5
Czuję:
Bardzo przyjemny i delikatny aromat, składający się z mieszanki owoców (cytryna, brzoskwinia, morela, banan), kwiatów oraz lekkiej słodowości. Całość układa się w przyjemne dla nozdrzy, typowo belgijskie klimaty.
Ocena: 3.9/5
Smakuję:
Powielają się walory zapachowe, a więc mamy słodowo-owocowy profil z nutą kwiatów, skromną porcją drożdży oraz krztą przypraw. Całość jest zaprawiona lekko alkoholem
oraz zwieńczona delikatną goryczką. Wszystkie składowe są należycie zgrane, co w efekcie daje łagodne piwo o orzeźwiającym charakterze, które dobrze współgra ze średnio-wysokim nasyceniem.
Ocena: 3.9/5
Słówko końcowe:
Oto jedno z lepszych piw belgijskich jakie miałem okazję wypić. Charakterystyczne cechy tripla zostały zaprezentowane w delikatnym wydaniu, z dobrze ułożonym alkoholem i pozbawione tego natrętnego rozpuszczalnika. Tak smakuje małe, klasztorne dzieło.
Ocena końcowa: 3.9/5
___________________________
___________________________
Tripel
Belgia
Ekstrakt: 17,3°
Alc: 8%
Zalecana temperatura: 6-8 °C