Piwny Radek

Gonzo - Flying Dog



Aż dziwne, że do tej pory nie opisałem nic z Flying Doga. Pamiętam, jak jeszcze przed założeniem bloga, na kolana powalił mnie ich Barley Wine (Horn Dog), ze zniewalającymi akcentami dojrzałych bananów. Tym razem w ręce wpadła mi buteleczka Imperialnego Porteru. Czy w tym przypadku wrażenia będą równie oszałamiające? 

Widzę:
Czarną, nieprzejrzystą ciecz przykrywa obfita warstwa drobnopęcherzykowej piany. Puszysta, beżowa powłoka tak rozsadawia się w szkle, że zajmuje w nim blisko połowę miejsca. Co prawda z czasem konstrukcja mocno się dziurawi i opada do kilkumilimetrowej powłoki. Mimo tego zwarta warstwa piany pieczołowicie wyściela ścianki naczynia, by następnie powoli spłynąć w dół.
Ocena: 4.21/5

Czuję:
Z początku wyłania się przyjemny, lekko słodki aromat karmelu z dodatkiem żywicznych nut chmielowych. Im bardziej zgłębiam się w jego wnętrze, tym coraz mocniej czuć czekoladę, kawę i kakao. W pewnym momencie do akcji wkraczają intensywne nuty palone, podchodzące aż pod popiół. Końcówka jest już silnie alkoholowa, i po kilku porządnych wdechach przybiera postać perfum.
Ocena: 3.75/5

Smakuję:
Jak zapach stal po słodkawej stronie, tak smak to klasyczny przykład wytrawnego Portera, bez krzty słodyczy. Czekoladowy wstęp szybko przechodzi w ciemne słody i paloność, która ciągnie się aż po sam finisz. Jest także kakao, gorzka czekolada i odrobina karmelu, jednak pozostają one w cieniu palonego profilu co sprawia, że środek smaku wydaje się nieco ubogi. Za to goryczka jest już przyzwoitych rozmiarów - wyraźnie chmielowa (żywica, sosna) z lekkim wsparciem akcentów palonych, a nawet cytrusów. Niestety końcówka trąci już alkoholową agresją. Trunek zdecydowanie degustacyjny i o zgrozo zapychający, w czym zasługę ma spora treściwość oraz średnie nasycenie.
Ocena: 3.66/5

Słówko końcowe:
Można powiedzieć, że to taki porter na amerykańską modłę, gdzie wszystko musi być największe i najmocniejsze. Tak też otrzymujemy solidną pozycję o bardzo intensywnych walorach palonych z pokaźną goryczką w leśnych klimatach. I choć trunek jest przyjemnie gładki, to zabrakło mu ułożenia przez co alkohol daje trochę po nosie.

Ocena końcowa: 3.74/5
____________________________________
Baltic Porter
USA

Alc: 9.2%
IBU: 85
Skład: słody jęczmienne i pszeniczne (Caramel, Black, Chocolate), chmiel (Warrior, Northern Brewer, Cascade)
Termin do spożycia: 23.10.2016

Brak komentarzy

Prześlij komentarz