Piwny Radek

Piwny Radek płakał jak degustował #1: Amber




Wyjeżdżając z dużego miasta piwny smakosz naraża się na utratę przyjemności związanej z rozkoszowaniem się ulubionymi browarami. Pomorskie rejony zbytnio nie rozpieszczają w tej kwestii. I tak z każdej strony będziemy atakowani koncernowymi tworami, wspartą pokaźną ofertą Browaru Amber, od której to uginają się półki w sklepach. O ile ich czołowe piwa tego browaru dostępne są również w dalszych zakątkach kraju, tak te pozycjonowane niżej wpisują się w atrakcje regionu i zdają się być doskonałym ratunkiem dla gwałconej na każdym kroku kieszeni Kowalskiego.
Opisywane tu piwka cenowo mieszczą się w okolicach 2 pln. A co przy takiej cenie jest najważniejsze? Ano najważniejszy jest oczywiście alkohol. Co zdaje się potwierdzać wyeksponowanie woltażu na każdej z etykiet.
Oto mini przegląd specjałów znad morza. Które piwo zapewni najciekawsze doznania? Które zostanie zwycięzcą testu i stanie się nieodłącznym towarzyszem nadmorskich tułaczek?




Harde - Amber

Lager
Polska

Alc: 7,2%

Widzę:
Złota, klarowna barwa. Piana skromna, drobno pęcherzykowa.
Ocena: 2.8/5

Czuję:
Wyraźna słodowość z alkoholowymi naleciałościami.
Ocena: 2.0/5

Smakuję:
Jest słodowo, bardzo metaliczne i z wyraźnym diacetylem. Na plus można odnotować, że nawet nie trąci spirytusem. Goryczka słaba. Wysokie nagazowanie.
Ocena: 1.87/5

Słówko końcowe:
Piwo, które ma na celu ewidentnie czochrać beret, oferując kukurydzą i srebrniaki jako zakąskę. To co naprawdę podoba mi się w tym piwie, to ładny kapsel o niejednolitej fakturze.

Ocena końcowa: 2.0/5




Remus - Amber

Lager
Polska

Alc: 6%

Remus już od  początku straszy nas etykietą, której celem jest chyba odstraszanie potencjalnych piwoszy

Widzę:
Złocista barwa, o niemalże krystalicznej klarowności. Piana obfita, gruboziarnista, brzydko podziurawiona. Średnio wytrzymała, kurczy się do symbolicznej warstewki.
Ocena: 2.7/5

Czuję:
Słodowe z cytrynowym aromatem. Może być.
Ocena: 2.5/5

Smakuję:
Ubogi, delikatnie słodowy z nieco kwaskowym posmakiem oraz metalicznością. Gdzieś tam da się wyczuć chmielową goryczkę, choć jest bardzo skromnie. Wysokie wysycenie.
Ocena: 2.25/5

Słówko końcowe:
Stała się rzecz niezwykła i w końcu możemy poczuć coś ponad standardową pustkę. Oczywiście bez zbytniej ekstrawagancji, co by nam się w główce nie poprzestawiało.

Ocena końcowa: 2.35/5





Pirackie - Amber

Lager
Polska

Alc: 8,1%

W końcu jakaś ciekawsza etykieta. Głównym atutem piwa zdaje się być alkohol, o czym świadczy wyeksponowana w centralnym miejscu ilość %. A w przypadku przeoczenia tej informacji, otrzymujemy jeszcze potwierdzenie na kapslu.

Widzę:
Złocisty kolor wpadający w bursztyn. Biała, grubo pęcherzykowa piana. Niezbyt trwała i niechętnie oblepiająca szkło.
Ocena: 3.0/5

Czuję:
Cytrusy, morele, marakuja, żywica tiaaaaaa.. Jedyne co unosi się w aromacie to alkoholowa woń, i tyle.. bo cóż więcej potrzeba do szczęścia?
Ocena: 2.0/5

Smakuję:
Ciężka słodowość z lekkim utlenieniem. Czuć alkoholową ostrość i rozpływające się ciepło w przełyku, choć patrząc na voltaż i tak zostało to przyzwoicie złagodzone. W odczuciu nieco treściwe, ze średnim nasyceniem.
Ocena: 1.95/5

Słówko końcowe:
Piwo, które ma na celu sponiewieranie nie musi odznaczać się niczym szczególnym. Bo i po co, jeszcze konsument nie doceniłby najważniejszego atutu.

Ocena końcowa: 2.08/5




Amber Red - Amber

Lager
Polska

Alc: 7%

Widzę:
Jasno żółta, klarowna barwa. Piana obfita, złożona z drobnych pęcherzyków. Dość trwała.
Ocena: 2.5/5

Niestety nie dane mi było zdegustować piwa, gdyż Bałtyk postanowił (wyświadczyć mi przysługę) pochłonąć całkowicie piwo. Jednak największy smutek pozostał po kapslu, którego również zostałem pozbawiony ;(




Podsumowanie:
Wszystkie piwa trzymały niezwykły poziom dlatego wybór tego jedynego jest niezwykle ciężki i będzie zależał od własnych preferencji. Pomijając aromat i smak mamy tu bardzo zróżnicowaną ofertę. I tak Harde zapewnia nam niezwykłe doznania smakowe oraz ciekawy kapsel do kolekcji. Remus nie ma sobie równych w kategorii najbardziej porażającej etykiety. Pirackie konkretnie nas sponiewiera, zaś Amber Red stanie się doskonałą pożywką dla morza. Takich atrakcji nie ma nawet na Śląsku!
Możemy dać się wciągnąć w kaszubskie klimaty i wypić piwko z Remusem, który na bezpiwiu okaże się znośnym towarzyszem. Lecz jeśli chcemy zaznać odrobiny przyjemności, to w podróż najlepiej udać się z własnym czteropakiem, bądź też polować na sklep z regionalnymi alkoholami, gdzie w 1 na 6 rzeczywiście znajdziemy coś interesującego (czyt. coś spoza oferty Amber, Władków, Łebskich i podobnych przypadków).

Brak komentarzy

Prześlij komentarz