Piwny Radek

Grand Cru - Brasserie des Rocs



W ostatnim czasie większość belgijskich tworów, zamiast przynosić pozytywne wrażenia, drażniła mnie bijącym alkoholem i rozpuszczalnikiem. W efekcie odpuściłem sobie tę część piwnego światka i poświęcając większą uwagę innym zakątkom. Jednak gdy na sklepowe półki wkraczają piwa, szczycące się najwyższymi notami na ratebeer'ach, to nawet najtwardszy zawodnik się złamie. Jednym z takich okazów jest właśnie Grand Cru z Brasserie des Rocs.

Widzę:
Przy nalewaniu tworzy się potężna czapa piany, spod której wyłania się ciemnorubinowa ciecz. Piana jest naprawdę piękna - puszysta jak gąbeczka i zwiewna niczym dmuchawiec. Biorąc pod uwagę niezwykłą trwałość piany oraz świetny lacing jest to jedno z najlepiej wyglądających piw. Do pełni szczęścia brakuje tylko firmowego kapsla i ciekawszej etykiety.
Ocena: 4.08/5

Czuję:
Na początku spotkał mnie mały zawód w postaci metalicznej woni. Jednak po krótkim ostaniu pojawiają się słodkie nuty karmelu z kandyzowanymi owocami (wiśnia, śliwka) i daktylami. Zapach jest bardziej subtelny i mimo małego falstartu, dalsza część dobrze się broni.
Ocena: 3.75/5

Smakuję:
Delikatna słodycz karmelu i miodu łączy się na kolejnych planach z ciemnymi i kandyzowanymi owocami (m.in. brzoskwinia, figi, śliwka), by następnie przeobrazić się w wytrawny i nieco kwaskowy finisz z wiśni. Wrażenia wzbogacają także bardzo przyjemne odczucia - wysoka pełnia z aksamitnym ciałkiem oraz musującym nasyceniem. Na uwagę zasługuje także bardzo dobrze schowany alkohol oraz brak rozpuszczalnika, co znów nie jest takie typowe dla belgów.
Ocena: 4.12/5

Słówko końcowe:
Choć początkowe wrażenia nie napawały optymizmem, tak odrobina czasu wystarczyła, by zmienić trunek w świetną kompozycję. Piękny wygląd, przyjemny zapach i ciekawy smak, a wszystko to serwowane pod aksamitną postacią. Z przyjemnością odznaczam to piwo mianem jednego z lepszych belgów.

Ocena końcowa: 4.03/5
____________________________
Belgian Strong Ale
Belgia

Alc: 9.5%
Termin do spożycia: 30.07.2017

Brak komentarzy

Prześlij komentarz