Browarnictwo rozwija się w każdym zakątku świata. Także nic dziwnego, że i na Hawajach znalazł się browar. Na etykiecie widać wodne klimaty, a przypieczętowuje to sama nazwa - rozbitek. Oto ostatnia butelka ocalała ze sklepowych otchłani.
Widzę:
Piwo prezentuje się całkiem przyzwoicie - jaskrawo-złocista barwa, a na niej skąpa warstewka i drobnopęcherzykowej piany, która szybko redukuje się do pojedynczych wysepek.
Ocena: 3.71/5
Czuję:
Zapach nie jest szczególnie intensywny ale czuć go przez cały czas. Początkowo dominują akcenty słodowe, brzoskwinia, karmel, a następnie pojawia się żywica, kwiaty, zioła, a także nieco cytrusów.
Ocena: 3.25/5
Smakuję:
Powtarza się sytuacja z zapachu. Także i tu na wstępie przeważają słody, którym towarzyszy karmel i żywica. Różnica pojawia się, gdy zamiast cytrusów wchodzą tropiki. W odczuciu piwo jest nieco suche, poza tym ciężko określić je jako słodkie, bądź wytrawne. Goryczka nieco powyżej przeciętnej, towarzyszy nam przez całą degustację.
Ocena: 3.14/5
Słówko końcowe:
Wbrew wcześniejszym obawom, piwo zachowało chmielowe oznaki życia. Co prawda kompozycja szału nie robi ale wszystko jest na swoim miejscu, co w połączeniu z niezłą pijalnością daje solidną pozycję.
Ocena końcowa: 3.22/5
_________________________
_________________________
India Pale Ale
USA
Alc: 6%
IBU: 65
Sugerowana temperatura: 12-14°C
Brak komentarzy
Prześlij komentarz