Piwny Radek

Hello, My Name Is Holy Moose - BrewDog



Kolejne piwna seria, lecz tym razem od BrewDoga. Hello, My Name is Holy Moose to wypust dedykowany krajom skandynawskim. Jest to IPA z dodatkiem malin, borówek i rokitnika. Brzmi ciekawie?

Widzę:
Zacznę od wyglądu samego opakowania, a to w przypadku szkockiego browaru stoi na wysokim poziomie - świetna etykieta, papier porządnej jakości i firmowy kapsel - wszystko dopracowane w najdrobniejszych detalach.
Sama ciecz jest zaś koloru karmazynowego o lekkim zamgleniu. Na niej osiada średnioobfita i dość puszysta piana, która szybko opada do kilkumilimetrowej warstewki, pozostawiając niemalże czyste ścianki szkła.
Ocena: 3.6/5

Czuję:
Z butelki ulatnia się aromat chmielu pod postacią grejpfrutów, pomarańczy i mandarynek. Po przelaniu do szkła górę zaś biorą czerwone i leśne owoce (z przeważającą rolą malin i borówek), spychając tropiki na dalszy plan. Już od samego zapachu organizm wydziela kwaśne odczucia smakowe.
Ocena: 3.5/5

Smakuję:
I rzeczywiście smak jest potwierdzeniem tego co wywęszył nos - czuć ogromną porcję owoców leśnych i czerwono-krzaczkowych wpakowanych do kotła (borówka, malina, poziomka, guarana, granat, truskawka, porzeczka, żurawina). Chmielowe akcenty zepchnięte zostały do roli skromnego tła. Zdecydowanie kwaśny smaczek z delikatną słodyczą przechodzi z czasem w owocowo-cierpki finisz. Krótka goryczka i średnia treściwość daje dobrze pijalny oraz orzeźwiający trunek.  
Ocena: 3.53/5

Słówko końcowe:
Holy Moose w rzeczywistości jest piwem owocowym, dla którego jest IPA stanowi jedynie niewielki podkład. Jest to jak ciekawa i przyjemna w odbiorze pozycja ale też i bez większych rewelacji - dobry produkt i tyle (a może i aż tyle?).

Ocena końcowa: 3.53/5
_________________________
IPA z dodatkiem maliny moroszki, borówki brusznicy, borówki amerykańskiej i rokitnika
Szkocja

Ekstrakt: 12°
Alc: 5.5%
IBU: 40
Skład: chmiel (Amarillo, Chinook, Mosaic)
Termin do spożycia: 20.08.2018

Brak komentarzy

Prześlij komentarz